Projekt: KLUB DLA SENIORA I NIE TYLKO. MUZYKA, ESPERANTO I ZNACZNIE WIECEJ…
Ruszyła V edycja projektu: KLUB DLA SENIORA I NIE TYLKO tematem przewodnim jak poinformowano wszystkich, będzie muzyka (z okazji Roku Moniuszkowskiego) oraz esperanto (polskie Dziedzictwo Narodowe).
Pierwsze spotkanie członków Śląskiego Związku Esperanckiego, którzy uczą się języka esperanto na dwóch poziomach (dla początkujących i tych którzy pragną konwersacji, dyskusji czy konsultacji językowej) zorganizowano w dniu 13.03.19r. w najstarszej kawiarni we Wrocławiu „Europejska ”przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Spotkanie miało charakter bardzo uroczysty, bo świętowaliśmy również Dzień Kobiet (obchodzony 8 marca).
Koledzy i koleżanki z zaawansowanej grupy przepytywali mniej sprawnych językowo ze znajomości wyrazów, jak i całych zdań w języku esperanto potrzebnych w celu złożenia zamówienia Pani kelnerce. A było się nad czym pogłowić bo jeden chciał herbatę inny kawę bez mleka i cukru a jeszcze inni ciastko (bogaty asortyment!). Pomagały w zamówieniu przyniesione książki do nauki (bądź co bądź była to zapowiedziana lekcja) i podpowiedzi tych którym „nic co ludzkie nie jest obce” a na pewno nie esperanto.
Uczestnicy zapamiętają na długo sympatyczne spotkanie, i nazwy wszystkich oferowanych ciast, szczególnie, że na zakończenie uświetnił ten świąteczny dzień swoim mini koncertem i grą na gitarze Wojtek Ławnikowicz.
Bogusia Kurek
PS. Dziękujemy wszystkim kursantom za wspaniałą atmosferę i pilność w nauce a Wojtkowi Ławnikowiczowi za chwile wzruszeń z piękną muzyką i piosenką.
Zarząd ŚZE
SIŁOWNIA CIAŁA I UMYSŁU
W dniu 28.03 zapoczątkowaliśmy nasze spotkania w ramach już prowadzonego (i lubianego) cyklu „Siłownia ciała i umysłu”. Gościem spotkania pt.: „Pokochać siebie” była wrocławianka Anna Jelenik (którą zdążyliśmy już polubić i docenić w trakcie ubiegłorocznych spotkań).
Anna Jelenik jest uznaną terapeutką, psychoonkologiem (z międzynarodowym certyfikatem Simonton Cancer Centerz), edukatorką i promotorką zdrowia oraz Prezesem Fundacji Dolnośląskiego Centrum Psychoonkologii i Rehabilitacji. Ma na swoim koncie wiele lat wolontariatu w Dolnośląskim Centrum Onkologii we Wrocławiu (również w opiece paliatywnej). Na niezwykle ciekawym spotkaniu mogliśmy się dowiedzieć dlaczego tak ważna jest akceptacja siebie i jakie działania można podejmować w jej kierunku. Prelegentka wskazała, że „w walce są wygrani i przegrani a na samą walkę trzeba posiadać też dosyć siły i energii”. Lepiej więc pokochać siebie, zaopiekować się sobą – to pomaga nam odzyskiwać moc i zdrowie, dostrzegać piękno i doznawać radości życia.
Pani Aniu, bardzo dziękujemy za jak zwykle interesujące i mądre słowa!
Na następne spotkanie z w/w cyklu serdecznie zapraszamy w maju. O terminie niedługo poinformujemy.
et
STANISŁAW MONIUSZKO. ŻYCIE I TWÓRCZOŚĆ. HALKA
– na spotkaniu czwartkowym u esperantystów i entuzjastów tegoż języka
(w ramach realizowanego projektu)
Na wstępie spotkania usłyszeliśmy i zobaczyliśmy na specjalnie przygotowanej prezentacji, dużą dawkę wiadomości o życiu i twórczości naszego jubilata Stanisława Moniuszki – między innymi i to, że:
Władze UNESCO postanowiły rok 2019 powołać jako rok międzynarodowy Stanisława Moniuszki na wniosek trzech krajów: Litwy, Białorusi i Polski. Bo też, jak wszyscy pamiętamy, Stanisław Moniuszko czerpał szeroko z wielokulturowości ówczesnej Rzeczpospolitej.
Rok Moniuszkowski to doskonała okazja do prezentacji dorobku artysty. Moniuszko jest po Chopinie drugim najwybitniejszym polskim kompozytorem „tradycyjnym”. Stworzył kilkaset najróżniejszych dzieł muzycznych – fascynujących, wspaniałych: pieśni, oper czy wspaniałą muzykę kościelną.
Jubileuszowy rok pokaże, czy Stanisław Moniuszko to jedynie ikona polskiego, dumnego patriotyzmu, czy też twórca inspirującej, nadal atrakcyjnej muzyki. Jego pierwszy utwór sceniczny to napisana podczas studiów w Berlinie do niemieckiego tekstu – dwuaktowa opera „Die Schweizerhütte” („Szwajcarska chata”).
Podczas całego życia zamiast „rozdrapywania ran” i przyjmowania pozy wieszcza Moniuszko wolał bawić widzów i słuchaczy. Rozrywce miały służyć jego „Śpiewniki domowe” – piękne zbiory prostych pieśni. A w bogatej kolekcji utworów scenicznych dominują lekceważone, niestety, dziś komedie, czy dwa dramaty. Moniuszko jest mało nam znany zresztą nie tylko teatralnie, ale i muzycznie. Za jego życia tylko „Halka” ukazała się drukiem i była autoryzowana przez kompozytora. Opera tą tak jak całą spuścizną, zajęło się potem liczne grono poprawiaczy, którzy uważali, że muzyka ojca narodowej opery musi mieć odpowiednią moc i rozmach. Dopiero teraz rozpoczęliśmy proces przywracania jego utworom autentycznego brzmienia. Moniuszkę nie tylko trudno grać, ale i śpiewać. Utwory śpiewane przez bohaterów jego oper stanowiły edukacyjne wyzwanie i podstawę w kształceniu młodych śpiewaków w Polsce.
A teraz parę słów o operze, której fragmenty zobaczyliśmy podczas czwartkowego spotkania.
Halka” Stanisława Moniuszki uważana jest za operę narodową. Po premierze w Teatrze Wielkim w 1858 roku uznano ją za arcydzieło. Moniuszko zaczął komponować „Halkę” w Wilnie w 1846 roku, do libretta poety Włodzimierza Wolskiego, autora poematu „Halszka”. A o czym opowiada “Halka”?
Akcja ma miejsce na Podhalu pod koniec XVIII wieku. Halka to wiejska dziewczyna, która zostaje uwiedziona przez majętnego panicza Janusza. Zachodzi w ciążę i rodzi jego dziecko.
Jednak Janusz porzuca młodą dziewczynę aby ożenić się ze szlachcianką, która pochodzi z tej samej warstwy społecznej co on sam. Zrozpaczona Halka przybywa na ślub młodej pary z zamiarem podpalenia kościoła, jednak nie jest do tego zdolna. W przydrożnej kapliczce zostawia swoje małe dziecko, a potem popełnia samobójstwo, rzucając się do rzeki. Jak słusznie zauważymy Halka opiera się na typowo romantycznym odwiecznym konflikcie wielkiej miłości i braku możliwości jej spełnienia.
Opera była wystawiana w niemal wszystkich dużych teatrach w kraju, była też prezentowana za granicą. Doceniono ją za bardzo wyrazistą wymowę społeczną. Kończąc prezentację narratorka zapytała:
– A jaką Halkę a może lepiej by było zapytać czyją Halkę zobaczymy na spotkaniu?
Zacytujmy reżysera spektaklu, Laco Adamika, który powiedział: „Zależy mi, ażeby przy tej inscenizacji, którą zrealizowaliśmy razem z panią dyrektor i dyrygent Ewą Michnik, panią Barbarą Kędzierską, scenografem i z panią Iriną Mazur, choreografem – spróbować spojrzeć na tę historię w taki sposób, żeby na nowo przeżyć losy bohaterów.”
Zachęceni do wygodnego zajęcia miejsc daliśmy się ponieść wspanialej muzyce, którą skomponował nasz Jubilat obchodzący w tym roku swoje 200 urodziny.
Spotkanie zakończono wspólnym śpiewaniem znanych piosenek Moniuszki – po polsku i w języku esperanto.
Bogusia Kurek
Ps. Chcieliśmy serdecznie podziękować za świetne spotkanie: Bogusi Kurek za wspaniałą i ciekawą prelekcję przybliżającą nam życie Stanisława Moniuszki, Edwardowi Wojtakowskiemu za cenne uwagi dotyczące twórczości kompozytora oraz Markowi Czajkowskiemu za piękną – specjalnie przygotowaną na nasze spotkanie – prezentację fragmentów „Halki” w reż. Laco Adamika.
W imieniu uczestników spotkania – Zarząd ŚZE
WYJŚCIE DO OPERY WROCŁAWSKIEJ, ŚPIEWNIK DOMOWY, S. MONIUSZKO
(w ramach realizowanego projektu)
„U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki, przędą sobie przędą jedwabne niteczki”
Słowa i melodię tej pieśni zna każdy Polak.
W słoneczny dzień 5 maja 2019r. punktualnie o godz.12-tej duża grupa wrocławskich esperantystów i ich sympatyków, przybyła do Opery Wrocławskiej, aby wraz z innymi świętować 200. urodziny Stanisława Moniuszki – szczególnej postaci w polskiej kulturze muzycznej, dzięki której do dziś śpiewamy pieśni skomponowane do słów wybitnych polskich poetów.
Z okazji roku Moniuszkowskiego, po raz kolejny esperantyści oddali hołd wielkiemu Polakowi – kompozytorowi, słuchając i śpiewając radośnie jego pieśni, które w zamyśle autora „Halki” miały rozbrzmiewać w polskich domach.
Wspaniale przygotowane urodzinowe przyjęcie uświetniły trzy chóry Opery Wrocławskiej oraz soliści. Zwieńczeniem urodzin był pyszny tort, którym organizatorzy poczęstowali wszystkich uczestników urodzinowej biesiady.
Bogusia Kurek